Autor |
Wiadomość |
Jacky Sparrow |
Wysłany: Pią 22:45, 20 Paź 2006 Temat postu: |
|
po niemiecku:(oryginalna wersja, lepiej brzmi):
Adolf, der Fahrschullehrer:
-Fahrn Sie nach Rachts.
-Fahrn Sie wieder nach Rechts.
-Achtung, Fussgaenger Ueberweg.
-Achtung, Fussgaenger.
-Tuerke, GAS! GAS! GAS!
tlumaczenie:
Adolf, nauczyciel prawa jadzy:
-Jechac na prawo
-Jeszcze raz na prawo
-Uwaga pasy dla pieszych
-Uwaga, pieszy
-Turek! GAZ! GAZ! GAZ! |
|
|
Melania |
Wysłany: Czw 15:22, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
Harry Potter aby uczcić urodziny Hermiony zaprosił Rona i dziewczyne do Baru pod trzema mitołami proszę 2 piwa z kory brzozowej a dla tej pani eliksir odmładzający:) |
|
|
Draco Malfoy |
Wysłany: Sob 15:53, 30 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Chuck'iem Norris'em to juz dodałam ten kawał :/ |
|
|
Hermiona Granger |
Wysłany: Sob 15:50, 30 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Chuck Norris nie umrze. On kopnie w kalendarz. Z półobrotu.
Jaka jest różnica między mądrą blondynką, a Yeti? Pare osób widziało Yeti... |
|
|
Draco Malfoy |
Wysłany: Sob 15:18, 30 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Policjant wraca z pracy i już od progu woła:
- Kochanie, dostałem bilety i wieczorem idziemy na "Jezioro łabędzie".
Po obiedzie widzi, ze żona starannie zmiata okruszki chleba i pakuje w torebkę.
- Po co to?
- No jak to, idziemy na "Jezioro łabędzie", to dla ptaków.
- Oj ty głupia, to taki balet, tancerki znaczy się tańczą.
- Patrzcie go, jaki mądry się znalazł. A jak szlimy na "Wesele" Wyspiańskiego, to kto wziął pół litra?
*********************************
Jasiu sie pyta taty:
• Tato co to oznacza w teorii i w praktyce?
• Jasiu zaraz wytłumacze Ci to. Spytaj sie mamy czy dałaby murzynowi za 2000$.
Jasiu podchodzi do mamy i pyta sie:
• Mamo dałabys murzynowi za 2000$?
• No wiesz synku. Meble by sie przydały, a pensja mała. Dałabym ten jeden raz.
Jasiu idzie do taty mówi, że mama by dała.
• Jasiu teraz idz do siostry i spytaj sie o to samo.
Jasiu podchodzi do siostry i pyta sie.
• Siostra dałabys murzynowi za 2000$?
• Pewnie że tak. Miałabym na kosmetyki, imprezy i ciuchy.
Jasiu idze do taty i mówi, że siostra dałaby.
• Teraz Jasiu idz do dziadka i spytaj sie o to samo.
Jasio idzie i pyta sie.
• Dziadku dałbys murzynowi za 2000$?
• Dałbym, bo wiesz emerytura mała, a na starość coś bym sobie kupił.
Jasio poszedł i powiedział, że dziadek by dał.
Tata mówi:
• Widzisz synku w teorii mamy 6000$ w kieszeni.
A w praktyce dwie k***y i pedała w rodzinie.
**************************************
Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky
Ano... są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu.
*********************************
Chuck Norris nie umrze. On kopnie w kalendarz. Z półobrotu
******************************
Chuck Norris wymyslił: koło, narzędzia rolnicze, prąd, silniki spalinowe i kopnięcie z połobrotu w twarz.
****************************
Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
• "Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre, biedne dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej..."
************************
Na lekcji polskiego:
• Jasiu, powiedz nam, kiedy używamy wielkich liter?
• Kiedy mamy słaby wzrok!
**********************
Przychodzi Michałek do domu w czerwcu i mówi do taty:
• Tata, przedłużyli mi kontrakt z szóstą klasą na najbliższe 12 miesięcy.
**********************
Pani do Jasia:
• Powiedz wierszyk.
Jasio:
• Morze, polskie morze, stoi w wodzie dziewczę hoże, a w tym morzu świzdy, gwizdy, woda sięga jej do kolan...
• Jasiu, gdzie tu rym?
• Jak wody przybędzie, to i rym będzie.
************************
• Halo! Panie dyrektorze, mój syn nie może przyjść dziś do szkoły.
• A kto mówi?
• Tu mówi mój ojciec.
******************* |
|
|
Ginny |
Wysłany: Sob 9:42, 30 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Sędzia pyta się świadka - sekretarki oskarżonego:
- Czy wie pani, co pani grozi jeżeli będzie składała pani fałszywe zeznania?
- Tak. Szef wspominał cos o futrze z norek i 200.000 dolarów...
********
Oskarzony wychodzi z sali rozpraw. Na to kolega pyta się:
- No i co? Ile ci dali?
- Trzy niedziele...
- To małoo
- Ale palmowe |
|
|
Sylvia Stivens |
Wysłany: Pią 23:19, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
haha niezłe ^^ |
|
|
Emka Longbottom |
Wysłany: Pią 21:31, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Blondynka dzwoni do informacji na dworcu kolejowym.
- Przepraszam, jak długo jedzie pociąg z Krakowa do Warszawy?
- Chwileczkę...
- Dziękuję.
Policjant zatrzymuje przechodnia.
- Proszę się wylegimi... wylemigi... wyligi... A zresztą, niech pan idzie do domu, mam dziś dobry humor!
Na dyskotece zgasło światło, nagle słychać rozmowę.
- O jak ty pięknie tańczysz
- Ty też
- Jak ty pięknie całujesz
- Ty też
- Ja mam na imię Darek
- O Boże, ja też xD |
|
|
martusia19913 |
Wysłany: Pon 16:37, 25 Wrz 2006 Temat postu: |
|
niezle te zarciki... to ja tez cos dodam.
Na peronie stoi para małzenska. Maz spoglada na oddalajacy sie pociag i mówi z wyrzutem do zony:
-Gdybys sie tak dlugo nie grzebala, nie spoznilibysmy sie na pociag!
- A gdybys mnie tak nie poganiał, nie musielibysmy teraz tak dlugo czzekac na nastepny!
************************
Na lekcji matamatyki nauczycielka tłumaczy uczniom:
- Nie ma mniejszej połówki ani większej, ale i tak wieksza polowa z was tego nie rozumie!
************************
- Baco, czym zabiliscie sasiada?
- A synecką, Wysoki Sadzie......
- Wieprzowa czy wołowa?
- Kolejową...
***********************
Do psychiatry przychodzi elegancki mezczyzna:
- Co panu dolega??- pyta lekarz
- Wie pan, chodza po mnie krasnoludki-odpowiada facet otrzepujac sie nerwowo
A lekarz na to:
- Tylko nie na biurko! |
|
|
Margaret Ginnion |
Wysłany: Pon 16:20, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
to do mnie? dzienx |
|
|
Draco Malfoy |
Wysłany: Pon 7:49, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
hehehe...niezłe |
|
|
Margaret Ginnion |
Wysłany: Nie 13:30, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Rozmawia blondynka przez czat z chłopakiem. Pewnego dnia chłopak składa jest propozycję:
- Może się spotkamy na realu?
- Ale u mnie nie ma, to może biedronka? |
|
|
Draco Malfoy |
Wysłany: Sob 9:02, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Jest Ron, Harry i Neville. Voldemort kazał im przynieść swoją największą broń. Ron przyniósł piostolet, a Neville karabin maszynowy. Czarny pan każe im te bronie wsadzić do odbutu. Voldemort pyta Neville'a:
- Czemu płaczesz?
- bo mnie boli jak wpycham...
- A czemu się śmiejesz?
- Bo Harry jedzie czołgiem..
Idzie Harry przez Privet Drive. Nagle leci dementor.
- EXPECTO PATRONUM!!! - krzyczy Harry.
Srebrny jeleń atakuje dementora a ten wciąż sunie na niego.
- EXPECTO PATRONUM!!! - krzyczy harry i znów atakuje jeleń i znów dementor się zatrzymuje i sunie. Jest już 10 metrów od niego. Nagle spostrzega buty i krzyczy:
- Crucio
Dementor upada i jęczy. Harry podchodzi do niego i krzyczy:
- A mówiłeś, Malfoy, że nie będziesz już udawał dementora |
|
|
Potter |
Wysłany: Pią 21:47, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Przepraszam to sie więcej nie powtórzy |
|
|
Olivier Black |
Wysłany: Pią 16:21, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Psorze Potter "dwa posty pod rząd to SPAM"! |
|
|